( Ford Fiesta ) pytanie tylko dla znawcow tematu.

[mario.lubin]

czesc,
mam fieste ,rok 95.dotychczas dobrze autko hulalo.wynajalem przyczepa do przewozu kilku gratow.nie byly zbyt ciezki.po przejechaniu gdzies okolo 20 kilometrow ,silnik zacza nagle glosno wyc.jechalem tak ,jak bym ferrari jechal,ryk nie do zniesienia.zalrzalem do wlewu oleju.dymilo sie z niego.sprawdzilem poziom oleju i z tej dziurki,gdzie wyjolem wskaznik i z tej dziurki tez dymilo.jakas dojechalem z przyczepa .po odchaczeniu przyczepy halas i ryk silnika ustaly.teraz po przejechaniu okolo 20 kilometrow,juz bez przyczepy,znowu zaczal niemilosiernie ryc silnik.co to moze byc? uzywam syntetyczny olej 10w40,tyle tylko,ze kupilem taki bez markowy syntetyk,ale problemy z ryciem silnika zaczely sie dopiero jak obciazylem auto przyczepa.
jezeli ktos wie na 100 procent,co to jest,prosze o odpowiedz i jednoczesnie prosze tych,ktorzy chca mi zasugerowac,albo przypuszczaja,albo podejrzewaja itp,zeby nie odpowiadali,tylko ci ktorzy na bank wiedza co jest.dodam,ze ostatnio zmienialem olej i niedawno musialem uzupelnic olej,bo auto od ostatniej zmiany oleju,duzo go lyka.za pomoc bede wdzieczny.
mariusz

[paulo77]

Na 100% moge tobie powiedziec ze olej 10W40 to olej nie syntetyczny .nikt nie siedzi w twoim silniku,wiec nie uzyskasz odpowiedzi adekwatnej.sprawdz cisnienie na cylindrach,wtedy bedzie mozna cos wiecej powiedziec na temat uszkodzenia.i co to za odglosy,moze jednak sprzeglo sie slizga ,pozdr
_________________
Piwa nie stawiaj,piję tylko czystą...